czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 7: Pocieszenia

Foxy miał rację, Golden Freddy to potwór! I przez niego Foxy mnie na pewno nie będzie chciał!:
-Jak chcesz Foxy, możesz ze mną zerwać.-powiedziałam z łzami w oczach.
-Dlaczego miałbym z tobą zerwać?-powiedział Foxy.
-Spójrz na mnie! Chcesz mieć taką brzydulę jak ja?-powiedziałam już trochę płaczącym głosem.
-Przecież nie jesteś brzydka.-powiedział Foxy uśmiechając się do mnie.
-Jak to?-spytałam się.
-Jesteś taką samą Mangle, jaką byłaś wcześniej.-powiedział Foxy.
-Naprawdę?-spytałam się i starłam sobie łzy.
-Tak.-powiedział Foxy i pocałowaliśmy się.
-Mangle! Dobra wiadomość! Możesz wstać z łóżka!-powiedziała Marionetka. Wstałam, ale się potem wywaliłam. Płakałam, ponieważ Golden Freddy tak mnie popsuł, że nie mogłam chodzić na 2 nogach, tylko musiałam się czołgać jak pies! Ale Marionetka na to zaradziła i powiedziała, że mogę chodzić po suficie, bo tak będzie szybciej. Będę Spider-Manem (xD)! No i od teraz chodziłam po suficie.

1 komentarz: